#franciszkanie #prowincjaswfranciszka #komentarz #ewangelia #kacper #ofm #dwiedrogi #odslowadoslowa #osds #franciszkańskie_studio_nagrań #rozważania #patroni
134 views, 0 likes, 2 loves, 1 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from Młode Wino: Mt 2, 1-12 – Chciało im się Czy jesteś gotowy by podjąć wysiłek i wyruszać w drogę pomimo wątpliwości i
#franciszkanie #prowincjaswfranciszka #komentarz #ewangelia #tycjankubiak #ofm #slowo #światło #rozważaniebiblijne #jestemchrześcijaninem #słowoboże_na_dziś
ks. Tomasz Kaczmarek-----Słowa Ewangelii według Świętego MateuszaJezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:«Co myś
Mt 2, 1 – 12. Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon. Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima.
Ojciec Andrzej Lemiesz SJ-----Słowa Ewangelii według Świętego MateuszaUczniowie przystąpili do Jezusa, pytając: «Kto
PHotO. Zaproszenie Jezusa, zawsze aktualne, nabiera szczególnego znaczenia w tym czasie, który dla wielu jest czasem urlopu i wakacji. Pomyślałem o zaproszeniu Jezusa niemal spontanicznie, gdy w czasie ostatnich niedzieli byłem w stronach rodzinnych i w naszej stolicy, odprawiając „parafialne” msze święte. Nie trzeba było wielkiej spostrzegawczości, żeby zobaczyć jak mało było na nich dzieci i młodzieży. Pamiętam jak w latach mojego dzieciństwa księża i katecheci powtarzali, że nie ma wakacji od Boga i Kościoła. Dzisiaj czynią pewnie to samo, a jednak wtedy na Mszach świętych było nas zdecydowanie więcej... „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Któż nie jest dzisiaj utrudzony i któż nie jest obciążony? Któż nie potrzebuje pokrzepienia? Dlaczego zatem nie przyjąć zaproszenia Pana? Bo pójście za Jezusem wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami, potrzebą zmiany życia i usunięcia tego, co niezgodne z Jego nauczaniem, a współczesny człowiek nie bardzo ma na to ochotę. Jezus dodaje: „Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, (…) a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29). Rzadko posługujemy się dzisiaj terminem „jarzmo”, który wskazuje na rodzaj uprzęży dla zwierząt i kojarzy się, w sensie przenośnym, z jakimś ciężarem, ograniczeniem wolności, ciężką pracą. Jezus dzisiaj zachęca nas do wzięcia Jego jarzma, bo ono jest słodkie, czyli inne niż byśmy to sobie wyobrażali. A wyrzeczenia? Tak, one są konieczne, ale w jedności z Jezusem nabierają innego charakteru. Im większe są nasze codzienne ciężary, troski i zmartwienia, tym goręcej jesteśmy przez Niego zapraszani i tym bardziej potrzebujemy Jego bliskości, bo tylko w spotkaniu z Jezusem dzieje się coś niezwykłego w naszym życiu. Te same trudności zaczynamy przeżywać w innym duchu i, trochę niespodziewanie dla samych siebie, odnajdujemy ukojenie dla dusz. Czegóż więcej nam potrzeba? Warto w czasie tego letniego sezonu pomyśleć nad naszym osobistym jarzmem, które, przemienione w kontakcie z Jezusem, staje się dla nas czymś, co w rzeczywistości nas wyzwala, daje nam radość i entuzjazm. Duchowe umocnienie jest ważniejsze od fizycznego odpoczynku, a uczestnictwo w każdej Mszy św. daje nam sposobność do wytchnienia i obecności w innej rzeczywistości. Nie zapominajmy o tym, gdy jesteśmy w górach, nad morzem, na mazowieckich nizinach, czy też w biurze, w zakładzie pracy, na roli przy łanach zbóż.
MATEUSZA 11:1 nauczać i głosić: Zob. komentarz do Mt 4:23. innych miastach: Najwyraźniej chodzi o żydowskie miasta w Galilei. 11:2 Chrystusa: W tekście greckim tytuł „Chrystus”, czyli „Pomazaniec”, jest tutaj poprzedzony rodzajnikiem. Użycie tej konstrukcji podkreśla, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem — kimś namaszczonym do odegrania szczególnej roli (zob. komentarze do Mt 1:1; 2:4). 11:3 tym, który miał przyjść: Czyli Mesjaszem (Ps 118:26; Mt 3:11; 21:9; 23:39). 11:5 trędowaci: Zob. komentarz do Mt 8:2 i Słowniczek pojęć, „Trąd; trędowaty”. 11:11 Zapewniam: Zob. komentarz do Mt 5:18. Chrzciciel: Lub „Zanurzyciel” (zob. komentarz do Mt 3:1). 11:12 celem, do którego ludzie wytrwale dążą, (...) ci, którzy się nie poddają: Użyte tu dwa spokrewnione ze sobą greckie słowa (biázetai i biastaí) zawierają myśl o zdecydowanym działaniu lub wysiłkach. Niektórzy tłumacze Biblii uznali, że mają one negatywny wydźwięk — że chodzi o stosowanie przemocy lub bycie jej ofiarą. Ale kontekst i użycie czasownika biázetai w Łk 16:16 (jedynym miejscu oprócz Mt 11:12, w którym on występuje) wskazują raczej na pozytywny sens — „dążenie do czegoś z entuzjazmem; gorliwe zabieganie o coś”. Te greckie słowa najwidoczniej odnoszą się do zdecydowanych działań lub wysiłków osób, które przychylnie zareagowały na głoszenie Jana Chrzciciela, co otworzyło przed nimi możliwość odziedziczenia Królestwa. 11:13 w pismach proroków i w Prawie: Zazwyczaj wyrażenie to brzmi: „Prawo i pisma proroków” (Mt 5:17; 7:12; 22:40; Łk 16:16). Tylko w tym miejscu zastosowano odwrotny szyk. Chociaż w zasadzie nie wpływa to na zmianę znaczenia (zob. komentarz do Mt 5:17), wydaje się, że w tym wersecie położono większy nacisk na rolę proroctw w Biblii. Poza tym powiedziano tu, że nawet w Prawie prorokowano, co podkreśla proroczy charakter Prawa. 11:14 Eliaszem: Hebrajskie imię, które znaczy „moim Bogiem jest Jehowa”. 11:17 smuciliście: Lub „uderzaliście się ze smutku”. Bicie się w piersi było oznaką głębokiego smutku lub poczucia winy i wyrzutów sumienia (Iz 32:12; Nah 2:7; Łk 23:48). 11:18 nie jadł ani nie pił: Słowa te najwyraźniej odnoszą się do pełnego wyrzeczeń życia Jana, które wiązało się z poszczeniem i wymaganym od nazirejczyków powstrzymywaniem się od alkoholu (Lb 6:2-4; Mt 9:14, 15; Łk 1:15; 7:33). 11:19 Syn Człowieczy: Zob. komentarz do Mt 8:20. poborców podatkowych: Zob. komentarz do Mt 5:46. o mądrości świadczą jej dzieła: Mądrość została tutaj uosobiona i przedstawiona jako dokonująca dzieł. W równoległym sprawozdaniu Łukasza słowo oddane jako „dzieła” dosłownie znaczy „dzieci” (zob. komentarz do Łk 7:35). „Dzieci” mądrości lub inaczej jej „dzieła” — to znaczy czyny Jana Chrzciciela i Jezusa — dowodziły, że oskarżenia przeciwko nim były fałszywe. Jezus niejako powiedział: „Popatrzcie na nasze prawe uczynki i postępowanie, a przekonacie się, że ten zarzut jest bezpodstawny”. 11:23 Kafarnaum: Zob. komentarz do Mt 4:13. nieba: Słowa „niebo” użyto tu w sensie przenośnym — oznacza ono uprzywilejowaną pozycję. grobu: Lub „Hadesu”, czyli wspólnego grobu ludzkości (zob. Słowniczek pojęć, „Grób”). To słowo zostało tu użyte w sensie przenośnym, żeby opisać poniżenie, które miało spotkać Kafarnaum. 11:24 lżej będzie: Zob. komentarz do Łk 10:12. 11:25 małym dzieciom: Lub „tym, którzy są jak małe dzieci”, czyli osobom pokornym i chętnym do nauki. 11:28 obciążeni: Ci, których Jezus zachęcał do przyjścia, byli „obciążeni” zmartwieniami i trudnościami. Poza tym z powodu ludzkich tradycji dodanych do Prawa Mojżeszowego uciążliwe stało się dla nich wielbienie Jehowy (Mt 23:4). Ciężarem był nawet szabat, który miał zapewniać pokrzepienie (Wj 23:12; Mk 2:23-28; Łk 6:1-11). ja was pokrzepię: Greckie słowo tłumaczone na „pokrzepić” może się odnosić zarówno do odpoczynku (Mt 26:45; Mk 6:31), jak i do zapewnienia komuś ulgi, dzięki której może dojść do siebie i odzyskać siły (2Ko 7:13; Flm 7). Kontekst wskazuje, że wzięcie „jarzma” Jezusa (Mt 11:29) będzie się wiązać ze służbą, a nie z odpoczynkiem. Użyty tu grecki czasownik w stronie czynnej zawiera myśl, że Jezus wzmacnia zmęczonych i dodaje im sił, dzięki czemu chcą wziąć na siebie jego lekkie i miłe jarzmo. 11:29 Weźcie na siebie moje jarzmo: Jezus wspomniał o „jarzmie” jako o symbolu podporządkowania się władzy i kierownictwu. Jeżeli mówił tu o jarzmie nałożonym mu przez Boga, to mógł mieć na myśli podwójne jarzmo, pod którym jego uczniowie stanęliby razem z nim, a on by im pomagał. W takim wypadku sformułowanie to można by oddać: „Stańcie ze mną pod moim jarzmem”. Ale Jezus mógł też mieć na myśli jarzmo, które sam nakłada na innych, a którego przyjęcie oznacza podporządkowanie się jego władzy oraz kierownictwu przez przyłączenie się do jego uczniów (zob. Słowniczek pojęć, „Jarzmo”). łagodny: Zob. komentarz do Mt 5:5. pokorny: Dosł. „uniżony w sercu”. Użyte tu greckie słowo wskazuje na pokorę i skromność; występuje też w Jak 4:6 i 1Pt 5:5, gdzie zostało oddane jako „pokorni”. Stan czyjegoś symbolicznego serca jest widoczny w jego postawie wobec Boga i ludzi.
z naszymi małymi światłami szukajmy Światła. Dla chrześcijan jednak Betlejem to nade wszystko miejsce narodzin Jezusa, to wydarzenia związane z tajemnicą Bożego Narodzenia. To miasto gdzie przybywa tysiące pielgrzymów by pokłonić się Bogu w miejscu, w którym Odwieczne Słowo w sposób widzialny zamieszkało między nami. Przybywają by w ciszy groty mlecznej modlić się w intencjach dzieci, by w ciszy Pola Pasterzy patrzeć na wiarę prostych ludzi. Betlejem to miasto ze wszech miar niezwykłe – dostojne, piękne, a równocześnie ze wszech miar gościnne. Czy zatem rzeczywiście mieszkający tu ludzie nie przyjęli Józefa i brzemiennej Maryi? Czy rzeczywiście nie udzielili im gościny? Przecież Ewangelista Mateusz zapisze, że Mędrcy przybywszy do Betlejem weszli do domu (Mt 2,11). oceń artykuł
Uzdrowienie paralityka w Kafarnaum, pokazuje nam jak ważna jest wspólnota. Jak często my jesteśmy takimi „paralitykami” w wierze, że inni muszą nas przyprowadzić do Jezusa, bo sami o własnych siłach nie damy uzdrowienia w 3 ewangeliachInterpretacja cuduIle Ty dzisiaj poświęcasz, aby przyprowadzać ludzi do Jezusa?Co jest dzisiaj Twoim dachem ?Miłość twórczą siłąOpis uzdrowienia w 3 ewangeliachEwangelia Św. Marka1 Gdy po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. 2 Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. 3 Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. 4 Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. 5 Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy. 6 A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: 7 Czemu On tak mówi? On może odpuszczać grzechy, oprócz jednego Boga? 8 Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? 9 Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? 10 Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: 11 Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!. 12 On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś 2,1-12Ewangelia Św. Mateusza1 On wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta 2 I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy. 3 Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. 4 A Jezus, znając ich myśli, rzekł: «Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? 5 Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”, czy też powiedzieć: „Wstań i chodź!” 6 Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! 7 On wstał i poszedł do domu. 8 A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił 9,1-8Ewangelia Św. Łukasza18 Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. 19 Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób go przynieść, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. 20 On widząc ich wiarę rzekł: Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy. 21 Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić. Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga? 22 Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: Co za myśli nurtują w sercach waszych? 23 Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź”? 24 Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do sparaliżowanego: Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu! 25 I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. 26 Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: Przedziwne rzeczy widzieliśmy 18-26Interpretacja cuduCud który dokonał się w Kafarnaum, jest dla nas konkretnym znakiem, jakie znaczenie ma wspólnota. Wspólnota osób, którymi się zadać sobie pytanie: czy mogę polegać na osobach, które mnie otaczają?Niewątpliwie ten paralityk miał zaufane grono znajomych i mimo jego choroby, ułomności ten człowiek jest dla nich ważny. Gdyby tak nie było, to nie poświęcali by swojego czasu, swoich sił, aby pomóc przyjacielowi. Pomoc ta zostaje nagrodzona podwójnie, człowiek ten zostaje uzdrowiony na ciele jak i na Ty dzisiaj poświęcasz aby przyprowadzać ludzi do Jezusa?Zobacz, że Ci ludzie przyprowadzają paralityka na spotkanie z Jezusem, oni robią wszystko co jest w ich mocy, aby on spotkał Jezusa. Jak często my po pierwszej nieudanej próbie wiem, w jakiej kondycji psychicznej był ten paralityk, może przez tą chorobę odechciewało mu się żyć. A Ci znajomi nakłaniali go: „Słuchaj w mieście jest Jezus zaprowadzimy Cię, napewno Ci pomoże„, możliwe że on odpowiadał: „a nie co wy mi już nic nie pomoże„Czy to nie brzmi znajomo? Ile razy starałeś się komuś pomóc a on odmawiał? Dzisiaj potrzeba takich ludzi, którzy będą robić wszystko, aby przyprowadzać innych do Jezusa, nawet jak trzeba będzie „rozebrać dach„, zrobić coś jest dzisiaj Twoim dachem?Paraliż, jest chorobą, która przykuwa do łóżka, człowiek sparaliżowany jest skazany na całodniowe wpatrywanie się w sufit. To powoduje poczucie, że on nienawidzi tego może się na niego patrzeć, ten sufit kojarzy mu się z cierpieniem, chorobą. Każdy z nas ma taki przysłowiowy „sufit”. Co dzisiaj jest Twoim sufitem? Co jest tą przestrzenią, której w sobie nienawidzisz?Dzisiaj Jezus chce przychodzić do Ciebie z uzdrowieniem, właśnie przez ten przysłowiowy „dach”. Dzisiaj chcę Ciebie leczyć, uzdrawiać, odpuszczać grzechy. Oddaj mu swój „dach”, to co Cię przytłacza. Bo on chcę Tobie powiedzieć wstań i idź!Miłość twórczą siłąPrzyjaciele paralityka, wiedzą, że to ich szansa, muszą za wszelką cenę dostać się do Jezusa, aby uzdrowił sparaliżowanego znajomego. Jako, że kieruje nimi miłość, wpadają na nietypowy pomysł, aby dostać się do Jezus przez jest twórcza, kiedy chłopak zakochuje się w dziewczynie, to wymyśla różne rzeczy, aby ją zaskoczyć, aby czuła się wyjątkowo. Tak samo tutaj, ludzie Ci starają się za wszelką cenę dostać do także
Mt 2, 1 – 12 Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon. Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny. Obraz do modlitwy: Wyobraźmy sobie magów kłaniających się Jezusowi w szopce betlejemskiej. Prośba o owoc modlitwy: Prośmy o wiare i pokorę oraz otwartość na znaki Boga. 1. ZNAKI BOGA Trzej mędrcy, magowie Wschodu są otwarci na znaki Boga. Gdy zobaczyli nowy znak, nieznaną gwiazdę, natychmiast wyruszyli w drogę. W Starożytnym Wschodzie gwiazda była między innymi symbolem przychodzącego bóstwa. Jedna z legend chrześcijańskich mówi, że w dniu narodzin Jezusa gwiazdę betlejemską zapalił na niebie sam Bóg. Jednak gwiazda nie zawsze towarzyszyła mędrcom. Musieli walczyć z ciemnościami, wątpliwościami i wszystkimi nieprzewidzianymi trudnościami, związanymi z ryzykiem drogi. Znaki, jakie Bóg stawia na naszej drodze nie zawsze są czytelne, przejrzyste. Pokusą życia duchowego jest pragnienie drogi pewnej, prostej, doskonałej, swego rodzaju duchowej autostrady. Tymczasem w drodze z Bogiem musimy liczyć się z paradoksami; nie wszystko jest jasne, logiczne, oczywiste, są tajemnice i pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Są ciemności i wątpliwości w wierze; jest czas, gdy gwiazda gaśnie, albo świeci w sposób ledwie widoczny. Czy rozpoznaję znaki – gwiazdy, które Bóg zapala na mojej drodze? 2. NIEPOKÓJ PUSTY I TWÓRCZY Mędrcy oczekiwali pomocy dworu króla Heroda oraz uczonych w Piśmie, kapłanów. Oni przecież stanowili elitę naukową i religijną, badali Pisma, mieszkali w Jerozolimie – centrum życia religijnego i politycznego. I otrzymali pomoc. Ale była to wiedza teoretyczna, zimna, podszyta lękiem. Niepokój Heroda i Jerozolimy kontrastuje z twórczym niepokojem mędrców. Niepokój Heroda rodzi się z lęku o siebie i władzę, natomiast niepokój mędrców z pierwotnej tęsknoty, którą Bóg wpisał w ludzkie serca. Pierwotna tęsknota każe ciągle pragnąć i poszukiwać właściwego źródła, światła i sensu naszego życia – Boga. Czy moje życie duchowe naznaczone jest twórczym niepokojem? Czy jest w nim więcej martwego lęku o siebie i przyszłość? 3. DARY DLA BOGA Trzej Mędrcy złożyli Jezusowi dary. Są to podarunki, które na Wschodzie składano królowi: złoto – symbol władzy królewskiej; kadzidło – symbol bóstwa; mirra – symbol cierpienia. Dary te były wyznaniem Jezusa jako Boga, Króla i Człowieka. Stając dziś przed Jezusem nie musimy czuć się zażenowani; możemy Mu ofiarować odpowiednie dary. Złoto symbolizuje miłość, kadzidło wyraża pragnienia, tęsknotę za Bogiem, natomiast mirra to ból, trud, i cierpienie związane z życiem. Pan Bóg nie oczekuje od nas wielkich darów. Wystarczy, że od-damy Mu naszą miłość, pragnienia, tęsknoty oraz słabości i rany, czyli to, co jest nasze. Św. Ambroży napisał: Bóg nie zwraca zbytnio uwagi na to, co Mu dajemy, ale raczej na to, co zachowujemy dla siebie. Czego nie mogę jeszcze oddać Bogu? Jaki dar zachowuję wyłącznie dla siebie? Modlitwa końcowa: Nasze dary mają znak duchowy. Złotem jest nasza wiara. Mirrą – nadzieja. Kadzidłem – Miłość. Złóżmy dziś te trzy dary Jezusowi. I przyjmijmy największy dar Boga dla nas – Bożego Syna. Niech On towarzyszy nam w codziennym trudzie życia i prowadzi nieustannie do siebie. Stanisław Biel SJ
mt 2 1 12 komentarz