Czym jest KSW? KSW, czyli Konfrontacja Sztuk Walki to największa polska federacja MMA (mixed martial arts, czyli mieszane sztuki walki) promujące rozwój tego sportu. Założona została w 2004 roku przez Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego – dwóch przedsiębiorców, których połączyła pasja do sztuk walki.
Sporty walki: Babilon MMA 30 walka: Łukasz Sudolski - Ederson Cristian De Macedo 08.07.2022: Sporty walki: noc wt./śr., 28 na 29 listopada: 1:00: Polsat Sport Extra: Sporty walki: FEN 45 w Ząbkach walka: Cezary Oleksiejczuk - Mansur Abdurzakov 11.03.2023: Sporty walki: noc wt./śr., 28 na 29 listopada: 1:30: Polsat Sport News
Nie mógł też za bardzo liczyć na zainteresowanie ze strony standardowej telewizji. Ta coraz bardziej oddala się od świata freak fightów i innych popularnych wydarzeń MMA w Polsce jak KSW. Zła wiadomość jest taka, że na pewno nie zobaczymy transmisji MMA VIP online bez opłat. Organizator wydarzenia od momentu jego ogłoszenia nie
View the profile of the MMA fighter Josh Gale from %{country} on ESPN. Get the latest news, live stats and MMA fight highlights.
Organizacja ACA powróci do Polski już za 3 miesiące. ACA 108 odbędzie się 24 kwietnia i będzie to już dziewiąta gala rosyjskiej organizacji w Polsce.
Sędziowie MMA Cezary Wojciechowski i Łukasz Bosacki ROZMAWIAJĄ NA TEMAT podróżowania na gale MMA :)Zapraszamy do polubienia:https://www.instagram.com/rulesme
AGeA9J. Jeszcze dwa lata temu znało go bardzo wąskie grono fanów tej niszowego sportu. Teraz głównie za sprawą efektownych pojedynków na galach KSW jest zupełnie inaczej. Mimo sukcesu pochodzący z Czeczenii wojownik cały czas pozostał sobą: skromny, uczciwy i bardzo pracowity. 19 marca podczas KSW 15 na warszawskim Torwarze kolejny raz wystąpi w walce wieczoru! 14 Marca 2011, 15:30 Paweł Wójcik: Mamed, trzy miesiące temu otrzymałeś polskie obywatelstwo. Czy coś się w twoim życiu zmieniło oprócz tego, że łatwiej ci jest teraz poruszać się po Europie?Mamed Khalidow: Tak, teraz jestem stuprocentowym reprezentantem Polski. Najpierw miałem stały pobyt, a potem dostałem obywatelstwo. Było jednak ciężko bo bardzo dużo trenowałem i nie miałem czasu na załatwianie spraw papierkowych. Na polski paszport namówiła mnie pani z urzędu. Sama procedura trwała do dwóch miesięcy, reprezentuję Polskę i Olsztyn. Kocham to miasto i było mi łatwiej. Władze w Olsztynie mi pomogły za co im dziękuję. Słyszałem że wygrana walka na KSW 15 będzie zadedykowana twojej nowej ojczyźnie, tak bardzo dobrze czujesz się w Polsce?- Polska jest moim drugim domem i tu znalazłem swoje miejsce na Ziemi - Olsztyn. Mam tu rodzinę, przyjaciół i pracę, którą kocham, czyli jestem szczęśliwy (śmiech)!Teraz twoje życie wydaje się być bardzo ciekawe, mieszkasz w Olsztynie z piękną żoną Ewą i synkiem Kerimem, twoje walki w Polsce oglądają miliony widzów, toczyłeś pojedynki na całym świecie, ale wcześniej łatwo nie było. Wyjechałeś z Groznego 14 lat temu i o mało nie zginąłeś w czasie wyjazdu. Wracasz myślami do tamtych dramatycznych chwil?- Tak jak większość ludzi, nie rozpamiętuję złych chwil, tylko koncentruję się na tych dobrych i je wspominam. Wtedy, wyjeżdżając ze stolicy Czeczenii, jechaliśmy pod gradem bomb, żegnały nas tylko zniszczone domy. W pewnej chwili przed nami ostrzelano samochód, było bardzo niebezpiecznie, nawet sobie nie zdawałem wówczas z tego sprawy. Jadąc do Polski, widziałem śmierć człowieka! To była wojna! Teraz to dla mnie straszny sen, który minął. To była wojna! Czym był twój wyjazd z Czeczenii: emigracją, ucieczką przed niebezpieczeństwem, chęcią poznania innego świata?- Celem mojego wyjazdu były studia, ponieważ nie było warunków do nauki w Czeczenii. Moje plany były zupełnie inne. Razem z rodziną i przyjaciółmi mieliśmy wrócić i odbudować Czeczenię. Tego chciał każdy młody człowiek wyjeżdżający z Groznego. Jechaliśmy do Polski, Włoch, Egiptu, a potem okazało się że nie mamy do czego wszyscy Polacy z otwartym sercem witają emigrantów, ale ty nigdy nie narzekałeś na swój los. Oprócz treningów skończyłeś na "piątkę" zarządzanie i administrację. Skąd czerpiesz motywację do działania?- Na początku główną motywacją była odbudowa kraju po wojnie. W tym celu grupa Czeczenów wyjechała na studia do Polski, by zdobyć należyte wykształcenie i wrócić do kraju. Niestety, w 1999 roku zaczęła się druga wojna, która uniemożliwiła powrót do kraju. W tym czasie zacząłem trenować MMA - z tą dyscypliną związałem swoją przyszłość. Sport towarzyszył mi przez większość życia, więc rzeczą naturalną było połączenie z nim nauki. W moim życiu doszło do wielu radykalnych zmian, ale w pewnym momencie MMA stało się celem samym w sobie, bo do Czeczenii nie było już po co wracać. MMA zawsze kochałem, a po studiach zastanawiałem się, co robić dalej. Postawiłem na MMA i nie żałuję! Jesteś osobą bardzo religijną. Nie przeszkadza ci to w uprawianiu MMA, o którym często się mówi że to jeden z najbrutalniejszych dziś sportów?- MMA to brutalny sport? Serio? Ja nic na ten temat nie wiem (śmiech). MMA to jest to, co kocham i to moja praca. To jest sport, mimo iż wiele osób temu zaprzecza. Jazda na motorze też może być niebezpieczna, na żużlu też jest wiele sytuacji niebezpiecznych, które ocierają się o "brutal".Twój bilans walk w MMA jest imponujący: 21 zwycięstw i tylko 4 porażki! Która z walk była dla ciebie najgorsza, a do której wracasz najchętniej?- Najgorszą walką była moja trzecia porażka na Litwie, to były moje początki i po tej porażce zastanawiałem się, czy nadaję się do tego sportu, czy mam zrezygnować. Jednak rozmowy z moimi trenerami dały mi dalszą motywację do treningów. Wszystkie swoje wygrane walki bardzo miło wspominam. Walczyłeś już na galach, między innymi w USA i w Japonii. Jak porównasz gale Federacji KSW wobec zagranicznych imprez?- W tej chwili numerem jeden w Europie jest Federacja KSW, pod względem organizacyjnym i poziomu zawodników. Jeśli chodzi o USA czy Japonię, to uważam, że powinniśmy być dumni, iż mamy taką galę w Europie, a zwłaszcza u nas w Polsce. Goście z zagranicy są zaskoczeni poziomem i organizacją gal KSW! To wielkie widowiska, zresztą ty też tworzysz ten niesamowity klimat, zapowiadając wychodzących do ringu zawodników w ich ojczystych ile KSW i ogólnie MMA wypromował Mariusz Pudzianowski? Podczas KSW 13 w Spodku obaj byliście gwiazdami tego eventu i mieliśmy wówczas rzadki przypadek "dwóch walk wieczoru" na jednej gali!- Mariusz z racji swoich osiągnięć w strongmenach jest osobą znaną większości Polaków. Gdy zaczął występować w formule walk MMA, to ci, którzy wcześniej na ten temat nic nie wiedzieli, zaczęli się interesować tą dyscypliną. Myślę że jego osoba przyciągnęła nowych fanów MMA. Gale KSW ogląda w Polsacie i w Polsacie Sport od 3 do 7 milionów podekscytowanych bijatyką Polaków. Kiedy się poznaliśmy w Poznaniu (gala w 2005 roku, wygrana Mameda już w piątej sekundzie przez nokaut!) turniej organizowany był w zwykłej sali gimnastycznej, a na trybunach o mały włos nie doszło do rozróby. Teraz wychodzisz do ringu i widzisz wypełniony po brzegi Spodek, Torwar czy Arenę w Łodzi! Przychodzenie na gale KSW jest modne czy MMA jest już tak popularne?- Pamiętam tę galę z Poznania, mamy nawet wspólne zdjęcie, to był początek mojej kariery. Dzięki takim galom jak KSW, MMA w Polsce jest popularne. Ludzie chcą oglądać walki, które są zbliżone do walk realnych. Ale tu też są reguły. Do tego Federacja KSW tworzy niesamowitą oprawę widowiska. To już nie jest tylko muzyczka dla zawodnika wychodzącego do ringu! Zawodnik na KSW jest 15 pierwszy raz od kilku lat będzie galą, na której nie zobaczymy sportowców-celebrytów (jak ja nie lubię tego określenia). Wszyscy zawodnicy to prawdziwi fighterzy MMA. Czego spodziewasz się po tej gali?- Będzie to najlepsza gala KSW pod względem poziomu zawodników, na pewno dostarczy wszystkim miłośnikom MMA dużo emocji i wrażeń. Miłośnicy MMA będą na pewno zadowoleni na maksa, ale myślę, że dzięki KSW 15 znajdą się nowi kolejni kibice MMA w koniec wypada ci życzyć, abyś również trafił do tak potężnej federacji jak UFC! Powiedz jeszcze jak widzisz swoją przyszłość, biznes czy jednak sport?- Życz mi zdrowia. Jeżeli chodzi o przyszłość, to przecież sport nie jest złym biznesem (śmiech). Ale myślę mocno o przyszłości. Mamy firmę z kolegą i produkujemy odzież o nazwie Mamed Khalidow Fighting Spirit. Michael Jordan też firmował swoim nazwiskiem ubrania (śmiech)!Z Mamedem Khalidowem rozmawiał Paweł Wójcik - szef redakcji sportowej Polsatu Sport. inf. własna MMA Mamed Chalidow Polska KSW Sporty walki
Zawodnicy MMA to sami twardziele. I twardzielki, bo to również kobiety. Sukcesy zdobywają nie tylko w sportach mieszanych, ale też wielu innych dziedzinach sportów walki. Każdy wyróżnia się na tle konkurencji, swoim stylem i umiejętnościami. Typowanie zwycięzcy jest czasem jak wróżenie z fusów. Bo jak wśród samych mistrzów wybrać tego najlepszego? Oczywiście wśród nich nie brakuje też celebrytów, którzy oprócz walki tworzą swojego rodzaju show. Oto krótka ściąga – przed Państwem zawodnicy MMA, którzy są najlepsi. Zgodnie z zasadami walki określonymi przez organizację KSW MMA to „walka wręcz (…) pozwalająca na użycie kombinacji technik z różnych dyscyplin sztuk walki takich jak „grapping”, poddania, kopnięcia i uderzenia”. Walka wręcz natomiast jest dosłownie każdą formą rywalizacji. Poprzez uderzenia musi ona prowadzić do uszkodzenia przeciwnika. Tyle definicji. Skoro już wiesz, kim są zawodnicy MMA, czas poznać ich dokładniej. Oto najważniejsze nazwiska na polskim, a często i światowym, rynku MMA. Najlepsi zawodnicy MMAMamed KalidovJoanna JędrzejczykPolscy zawodnicy MMAMarcin TyburaMichał AndryszakMichał MaterlaKarol BedorfGala KSWMartyn FordMariusz PudzianowskiSzymon KołeckiTomasz OświecińskiErko JunMMA KobietyMMA Freak FightMMA PolskaZakłady bukmacherskie MMA Najlepsi zawodnicy MMA W Polsce istnieje obecnie wiele organizacji zrzeszających zawodników MMA i organizujących gale walk. Jednak najlepsi zawodnicy MMA są związani wyłącznie z jedną z nich – KSW. Konfrontacja Sztuk Walki, bo taka jest pełna i oficjalna nazwa, działa od 2004 r. Przez ten czas została liderem nie tylko na rodzimym rynku, ale też europejskim i światowym. A co najważniejsze – miała i ma pod swoimi skrzydłami najlepszych zawodników MMA. Mamed Kalidov Pierwszym z nich, który stał się twarzą MMA i osiągnął duże sukcesy, jest Mamed Kalidov (in. Mamed Chalidow). To międzynarodowy mistrz wagi półciężkiej z 2009 r. oraz średniej z 2015 r. Pochodzi z Czeczenii. To właśnie tam rozpoczął swoje treningi. W wieku 17 lat przyjechał do Polski. W Olsztynie zaczął trenować taekwondo, zapasy i boks. 10 lat później trafił do KSW, a ze stamtąd do amerykańskiej Elite XC. Niestety tam odbył tylko jedną walkę (którą wygrał przez nokaut). Później organizacja zbankrutowała. Wrócił do Polski i od razu zaczął z grubej rury. W 2009 r. w 70 sek. znokautował rywala i tym samym został pierwszym w historii międzynarodowym mistrzem KSW. Zdobył pas w 2011 r., bo zszedł do kategorii średniej. Udało mu się to cztery lata później i znów błyskawicznie. W 31 sek. Znokautował Michała Materlę. Był niepokonany, a na ringu pokonywał praktycznie każdego przeciwnika. Do 2018 r., gdzie pokonał go Tomasz Narkun. Mistrz wagi półciężkiej zastosował duszenie trójkątne. Zdobył on pas wagi średniej, a na koniec roku oficjalnie ogłosił koniec swojej kariery. Pozostała tylko nadzieja, że jeszcze kiedyś zobaczymy go jeszcze na ringu. Joanna Jędrzejczyk Kolejnym najlepszym zawodnikiem MMA, a właściwie zawodniczką jest Joanna Jędrzejczyk. Co łączy ją z Chalidowem? Równie duży talent, wiele sukcesów na koncie oraz Olsztyn. To właśnie tam swoją karierę rozpoczynał Chalidow, ale też Jędrzejczyk. Boks, muay thai, kick-boxing, a na koniec MMA. W każdej z tych dyscyplin zdobywała mistrzostwo i to nie jeden raz. Była pierwszą Polką, która dostała się do Ultimate Fighting Championship, uznanej organizacji MMA. Zdobyła w niej mistrzostwo w wadze słomkowej. Tytuł utrzymała w latach 2015-2017. Jej formę doceniali wszyscy. Swego czasu była na 7. miejscu w rankingu P4P bez podziału na płeć. Ma duże ambicje. W ubiegłym roku walczyła o mistrzostwo w wyższej klasie, niestety nieskutecznie. Zapowiedział więc przerwę w treningach, aby znów powrócić w najlepszej formie. Ma to nastąpić w drugiej połowie tego roku. Czyżby zawodniczka szykowała się na 50 gale KSW? Tego jeszcze nie wiadomo. Jeśli zrealizuje swoje założenia można spodziewać się bardzo ciekawego powrotu na ring. Polscy zawodnicy MMA Marcin Tybura Polscy zawodnicy MMA to zawodnicy, którzy ciężko pracują na swoją pozycję, ale są to także osoby mające talent. Marcin Tybura – to nazwisko trzeba znać. Polski zawodnik mieszanych sztuk walki, mistrz wagi ciężkiej MMA nie odpuszcza. Swoją karierę rozpoczął w 2011 r. w Polsce. Szybko jednak trafił do europejskiego teamu M-1 Global. Już podczas pierwszej walce pokazał się z najlepszej strony. Jego rywal nie wytrzymał ciosów i poddał się w przerwie między rundami. Był zawodnikiem rezerwowym, ale zbiegi okoliczności pozwoliły mu wyjść na ring. Tybura był tak skuteczny, że… wygrał cały turniej. To dało mu nie tylko sławę i pieniądze, ale przede wszystkim możliwość walki o pas mistrzowski w wadze ciężkiej. Od 2016 r. zaczął występować jako zawodnik UFC. Za znokautowanie wysokim kopnięciem Viktora Pesty dostał bonus w ramach występu wieczoru. W kolejnym roku zaś został mistrzem, pokonując Białorusina Andreja Arłouskiego. Michał Andryszak W wadze ciężkiej Polacy mają liczną i mocną reprezentację. Kolejnym polskim zawodnikiem MMA, o którym warto wspomnieć, jest Michał Andryszak. Ten 27-letni zawodnik dał się poznać z najlepszej strony. Można było oglądać go podczas walk Cage Warriors, Fighters Arena, czy PLMMA. Aktualnie jest zawodnikiem KSW. Rok temu można było go zobaczyć w starciu z mistrzem wagi ciężkiej KSW Philip de Fries. Przegrał ją, ale na pewno jeszcze będzie chciał powalczyć o najwyższe odznaczenie. Michał Materla Innym nie mniej utalentowanym zawodnikiem MMA jest Michał Materla. Oprócz MMA uprawia też grappler. W dyscyplinie tej osiągnął tytuł mistrzowski. Zawodnik swoje umiejętności czerpie z brazylijskiego jiu-jutsu. Większość walk wygrywa poprzez duszenie gilotynowe, pozostałe przez poddanie. Pierwszy raz na ring wyszedł 15 lat temu. Niespełna 22-letni Materla od razu pokonał swojego rywala. Od razu zdobył też Mistrzostwo Polski w kategorii do 100 kg. Przez 5 lat nie przegrał ani jednej walki. Po jednej wpadce znów zaczął wygrywać. Od razu z grubej rury – wygrał turniej KSW w wadze średniej, chwilę później otrzymał pas mistrza federacji KSW w wadze średniej. Stracił go dopiero pod koniec 2015 r. lepszy okazał się Mamed Chalidow. Karol Bedorf Zawodnikiem na najwyższym poziomie, którego często można zobaczyć w oktagonie to Karol Bedorf. To polski zawodnik brazylijskiego jiu-jitsu oraz MMA. To właśnie mieszane sztuki walki są jego konikiem. Przez 3 lata był międzynarodowym mistrzem KSW w wadze ciężkiej. Tytuł mistrzowski uzyskał też w grapplingu, zarówno Polski, jak i i Europy. W KSW zaczął występować w 2007 r. W jednej z walki, które stoczył, jego rywalem był mistrz olimpijski w judo Paweł Nastula. To właśnie wtedy uzyskał pas mistrzowski KSW. Obronił go później, walcząc z Rolesem Gracie. Dużym sukcesem było też jego zwycięstwo z Peterem Grahamem, legendą K-1. Kolejnym zaś nokaut Michała Kity kopnięciem w głowę. Otrzymał za to nawet statuetkę Heraklesa za Nokaut Roku. Bardzo widowiskowa była walka podczas gdańskiej gali z Mariuszem Pudzianowskim. Były strongman zawsze przyciąga wielu widzów. Tym razem jednak nie miał się czym pochwalić – Bedorf znokautował go w drugiej minucie pierwszej rundy. Pas mistrzowski KSW odebrał mu dopiero Phil de Fries w 2019 r. Ostatnio Bedorf zaliczył zaś przegraną. 18 maja 2019 r. wystąpił podczas 49. Gali KSW. Jego przeciwnikiem był Polski Pitbull Damian Grabowski, który znokautował mistrza w 2 rundzie. Gala KSW Wszyscy najlepsi zawodnicy MMA Polska zrzeszeni są w ramach jednej organizacji. KSW, bo o niej mowa, powstała w 2004 r. w Warszawie. Pierwsza gala KSW odbyła się w jednym z warszawskich hoteli i przyciągnęła około tysiąc osób. Dziś to wydarzenia na skalę światową. Najbliższa gala KSW 50 odbędzie się w Londynie na Wembley Arena. To historyczne wydarzenie przyciąga najlepszych zawodników, ale też wielu widzów. Wielu z nich zasiądzie też przed komputerami i telewizorami. Sprawdź, gdzie będzie Transmisja KSW. Martyn Ford Zawodnikiem, na którego KSW czeka od roku, a kibice zapewne jeszcze dłużej, jest Martyn Ford. Kto to taki? Koszmar, Hulk, Bestia – to jego pseudonimy, które odzwierciedlają wygląd zawodnika. Ma on… 203 cm wzrostu i waży ponad 140 kg. Do tego 56 w bicepsie. Kulturysta, aktor, model. W 2018 r. podpisał kontrakt z KSW i od tego czasu wszyscy czekają na jego pojawienie się w oktagonie. Ford miał zadebiutować na gali KSW we wrześniu w Londynie. Niestety, Bestia dostał angaż do serialu i nie może wziąć udziału w wydarzeniu. KSW zapowiada, że będzie na niego nadal czekała. Kiedy jednak można będzie zobaczyć tego olbrzyma w akcji, pozostaje w dalszym ciągu wielką niewiadomą. Czy jego siła i rozmiary przydadzą się w starciu? Mariusz Pudzianowski Podobne pytania padały przed pierwszą walką Mariusza Pudzianowskiego. Polski zawodnik rozpoczął przygodę z MMA po zakończeniu kariery strongmana. Tam osiągnął wiele: ośmiokrotny Mistrz Polski, sześciokrotny Mistrz Europy, pięciokrotny Mistrz Świata, trzykrotny Mistrz Świata Par, Mistrz Super Serii. Po tym przyszedł czas na pojedynki. Po raz pierwszy wszedł do oktagonu w 2009 r. Jego rywalem był Marcin Najman. Pudzian pokonał go w 43 sekundy. Dalsze jego walki to przeplatanka sukcesów i porażek. Najwięcej widzów przyciągały jednak starcia z równie medialnymi rywalami. Pudzianowski przegrał z Marcinem Różalskim, ale za to szybko pokonał Pawła „Popka” Mikołajuwa. W walce z innym strongmanem Tyberiuszem Kowalczykiem również był lepszy. Dwie ostatnie jego walki były jednak nieudane. W 2018 r. pokonał go Karol Bedorf, mistrz wagi ciężkiej KSW. W ubiegłym roku zaś pokonał go były sztangista Szymon Kołecki. Pudzian doznał kontuzji i jak na razie nie wrócił na ring. Czekamy na kolejne starcia Dominatora. Szymon Kołecki Szymon Kołecki to kolejny zawodnik MMA Polska, dla którego warto się przyjrzeć. Wcześniej był sztangistą. Zdobył srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Sydney, złoty na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Jest 4-krotnym medalistą mistrzostw świata oraz 6-krotnym Europy. W MMA startuje od 2016 r. Był zawodnikiem PLMMA i Babilon MMA, Aktualnie zrzeszony jest w KSW. Walka na gali KSW, którą odbył z Mariuszem Pudzianowskim była jego debiutem. Z jednej strony rywal doznał kontuzji, ale z drugiej – mamy nadzieję, że Kołecki dobrze rokuje na przyszłość. Warto więc uważnie obserwować karty walk i wyglądać jego danych. Ten zawodnik może sporo namieszać na ringu. Kołecki występuje w dwóch kategoriach: półciężkiej i ciężkiej. Tomasz Oświeciński Wracając do zawodników, którzy słyną ze swoich wymiarów, jest też Tomasz Oświeciński. Na co dzień jest trenerem personalnym oraz amatorskim aktorem. To drugie zajecie, wciąga go coraz bardziej. Mimo to w 2017 r. podpisał kontrakt z federacją Konfrontacji Sztuk Walki. Od tej pory jednak stoczył tylko dwie walki. Udany debiut zaliczył podczas walki z Pawłem Popkiem Mikołajuwem. W ubiegłym roku jednak przegrał z Erko Jun. Erko Jun Erko Jun w zeszłym roku zmierzył się też ze wspominanym Popkiem. Zawodnik ten na ringu MMA jest obecny od ponad 11 lat. Swoje treningi rozpoczął od krav magi. Szybko przerzuciła się na mieszane sztuki walki. Występować zaczął w Londynie, ale długo to nie trwało. Był kontrowersyjną osobą i podczas jego walki część kibiców wszczęła zamieszki. Walkę przerwano, a Popek dostał zakaz występowania w oficjalnych walkach MMA na terenie Anglii. Nie obowiązywał on zaś w Polsce, gdzie w 2016 r. podpisał kontrakt z KSW. Już tydzień później zakontraktowano jego pojedynek z Pudzianowskim. Jego trenerem został Marcin Różalski, który chwilę wcześniej pokonał Dominatora. Nie pomogło mu to jednak, bo walkę przegrał. Kolejnymi jego przeciwnikami był Robert „Hardkorowy Koksu” Burneika oraz Tomasz Oświęciński. Wszystkie gale KSW bardzo medialne, ale mniej atrakcyjne wizualnie. Każdy jednak musi zadecydować sam – lubi słuchać gróźb Popka czy raczej oglądać prawdziwe MMA. MMA Kobiety Słodki uśmiech, zgrabne ciało. To nie modelki podczas gal MMA. To najtwardsze zawodniczki na świecie, czyli Kobiety MMA. Wspominaliśmy już o Joannie Jędrzejczyk. To nie jedyna Polka, o której trzeba wiedzieć. O pas mistrzowski walczyła z nią inna nasz rodaczka, a dokładniej Karolina Kowalkiewicz. Mimo że nie pokonała rywalki, nie można odmówić jej umiejętności. Kowalkiewicz nie odpuszcza i nadal jest aktywną zawodniczką. Jej historia z MMA rozpoczęła się w 2012 r. uczestniczką pierwszego turnieju MMA kobiet. Była bezkonkurencyjna. Tego samego roku zadebiutowała w zawodowym MMA. W 2015 r. można ją oglądać w barwach UFC. Debiut miała udany, ale kolejne starcie niestety nie. Jej przeciwniczką była Joanna Jędrzejczyk, z którą walczyła o pas mistrzowski UFC. Dwa lata temu również przegrała, tym razem z Claudią Gadehlą. Co będzie dalej? Zobaczymy. Potencjał jest spory, więc czas przerwać passę niepowodzeń. Na polskich ringach można też zobaczyć Ariane Lipski. Oficjalnie pochodzi z Brazylii. W jej krwi płynie jednak polska krew. To właśnie w polskiej organizacji KSW może pochwalić się pasem mistrzyni kategorii muszej od 2017 r. Obecnie jest zawodniczką UFC. „Królowa Przemocy”, jak o niej mówią, może jeszcze dużo namieszać na scenie KSW. Podobnie mówi się o pięknej rzeszowiance o ksywie „Lara Croft”. To kolejne zdolna i pracowita Kobieta MMA Justyna Haba to objawienie 2018 r. Stoczyła dwa pojedynki dla federacji Rizin; otrzymała zaproszenie od japońskiej federacji na galę w Saitamie. Polskie KSW również zaproponowało jej walkę. Po drugiej stronie ringu miała stanąć Karolina Owczarz. Mówi się, że to Owczarz odmówiła. Czyżby bała się nowej twarzy na zawodowym ringu KSW? Może i słusznie. Haba ma nadzieję, że wróci w japońskie rejony, a my liczymy na jej występy na rodzimym rynku. MMA Freak Fight Specyficzną „odmianą” walk KSW na polskim rynku są tak zwane walki Freak Fight, czyli walki celebrytów. Są to osoby znane ze swojej działalności w każdej innej dziedzinie niż sport. Youtuberzy, influecerzy, aktorzy, piosenkarze… W zabawie może wziąć udział każdy, kto tylko zechce wyjść na ring. Po prostu ma być wesoło. Pierwszą organizacją w Polsce zajmującą się tego typu walkami jest Fame MMA. Organizuje ona regularne gale MMA Freak Fight. Walki można oglądać w Internecie. Wystarczy wykupić PPV za 19 zł. Z imprezy na imprezę gala przyciąga coraz większą liczbę widzów. Na tyle dużą, że za utworzenie konkurencyjnej imprezy wziął się Polsat razem z Martinem Lewandowskim. Ich gale Freak Fight jednak odcinają się od zawodowego MMA, bo przecież nim nie są. Z oficjalnych doniesień można też dowiedzieć się, że uczestnicy tych gal będą „na innym poziomie rozpoznawalności”. Na pierwszej ma wystąpić Marcin Nejman, którego przeciwnikiem będzie Paweł Trybson Trybała. Jakiś czas temu zainteresowanie uczestnictwem zgłosił gwiazdor disco polo Radosław Liszewski. Nieoficjalnie mówi się, że do projektu organizator będzie chciał wciągnąć też celebrytów, którzy prywatnie trenują sporty walki. Wśród nich są na przykład Tomasz Karolak i Michał Żebrowski. Aktorzy w oktagonie? Poczekamy, zobaczymy. Warto pamiętać, że MMA Freak Fight i występujący podczas gali zawodnicy nie są jednak zawodowcami, ani nawet amatorami sztuk walki. Nazywanie ich zawodnikami KSW wydaje się wielkim nadużyciem. To rozrywka jak każda inna, a mieszane sztuki walki to dyscyplina sportowa. MMA Polska Polscy zawodnicy MMA to zawodowcy na najwyższym poziomie. To mistrzowie w swoich dziedzinach. Oni nie gadają, tylko walczą. Każdy występ w oktagonie to nie tylko dobra rozrywka, ale też pokaz umiejętności. KSW zrzesza najlepszych zawodników, podpisuje nowe umowy i uatrakcyjnia poziom rozgrywek w Polsce i na świecie. Każda gala MMA Polska to wielkie święto sportów walki. Z racjo rosnącej popularności sztuk walki rynek ten będzie się rozrastał, a wraz z nim pojawiać się na nim będą coraz to nowi zawodnicy. My jesteśmy ciekawi i czekamy na kolejne wielkie emocje. Zakłady bukmacherskie MMA Obstawiaj zakłady bukmacherskie na MMA u bukmachera LV BET. Typuj swojego faworyta i postaw zakład!
Sukces FAME MMA sprawił, że gale freak fightowe w Polsce rosną jak grzyby po deszczu. Popularność walk celebrytów jest ogromna, jednak nie każda organizacja będzie mogła liczyć na duże zarobki. FAME MMA wyraźnym liderem Organizacja została założona 22 maja 2018 roku. Od tamtego czasu odbyło się już dwanaście gal, a popularność freak fightowych wydarzeń wystrzeliła w kosmos. Początki nie były jednak wcale takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Pierwsze wydarzenia odbywały się bez udziału wielkich celebrytów. Z tego powodu oglądalność nie była tak wysoka jak obecnie. Za przełomową uchodzi piąta gala, którą w Ergo Arenie oglądało 10 000 osób z perspektywy trybun. Mimo wszystkich przeszkód, z pandemią włącznie, FAME MMA osiągnęło gigantyczny sukces – dziś o freak figtowych galach piszą nawet poważne media sportowe. To pokazuje, jaką drogę udało się przejść organizacji. Dziś FAME MMA to głośne nazwiska, gigantyczna sprzedaż PPV, a więc i gigantyczne zyski. Nie można jednak spoczywać na laurach, bowiem pojawiła się już konkurencja, która zamierza powalczyć o swój kawałek tortu. High League – największy konkurent FAME MMA? Na rynku pojawiła się federacja, która również ma ambitne plany. Mowa o High League, które pierwszą galę freak fightową zorganizowało w Ergo Arenie. Organizacja miała lepszy start od FAME MMA. Już podczas pierwszego wydarzenia pojawiły się gwiazdy rozpoznawalne przez wielu internautów. Wystarczy napisać, że z federacją związały się Lexy oraz Natsu, czyli jedne z najbardziej rozpoznawalnych w polskich social mediach kobiet. Do tego High League postawiło na dużą różnorodność, ponieważ zadbali także o ściągnięcie osób, których walki mogły prezentować przyzwoity poziom sportowy – doszło między innymi do pojedynku pomiędzy Ewą Brodnicką a Lil Masti. FAME MMA postawiło na stopniowy rozwój, z kolei High League od samego początku zdobyło dużą popularność. Organizatorzy zapowiedzieli już trzy kolejne gale freak fightowe, więc w 2022 przekonamy się, która federacja osiągnie większy sukces. Mniejsi też próbują się przebić Na fali popularności walk celebrytów pojawia się coraz więcej organizacji. MMA-VIP, ELITE Fighters, Hype MMA, FFF, Open Fights Night – każda z nich stara się pokazać, że również ma publiczności coś do zaoferowania. Zorganizowanie gali freak fightowej to jedno, ale zarobienie na niej to drugie. Mniejsze organizacje muszą stawiać na bardzo kontrowersyjnych celebrytów, co negatywnie wpływa na poszukiwania sponsorów. Poza tym czasem nawet głośne nazwiska nie przekładają się na końcowy sukces. Wiele osób przypuszczało, że Free Fight Federation pójdzie w ślady FAME MMA. W 2019 roku walczył między innymi Marcin Najman z Pawłem „Trybsonem” Trybałą. Pojawił się też Krystian Pudzianowski czy Greg Collins. Podczas drugiej gali wystąpił emerytowany piłkarz Piotr Świeczewski. Nazwiska były więc głośne, jednak od dwóch lat FF nie zorganizowało kolejnego wydarzenia. Organizatorzy musieli dojść do wniosku, że całość nie spinała się finansowo. Mimo wszystko pewne jest to, że kolejne gale freak fightowe będą się odbywały. Popyt jest bardzo duży, a zyski z roku na rok coraz większe. Pytanie brzmi – jacy celebryci dadzą się jeszcze namówić do wzięcia udziału w walkach?
Profesjonalne gale, na których organizowane są walki freak fighterów cieszą się coraz większą popularnością. Od kilku lat w Polsce możemy być świadkami wzrostu popularności tej dyscypliny. Czy sztuki walki amatorów można uznać za jedną z bardziej ulubionych rozrywek Polaków? Ogromny rozwój freakowych gal MMA w Polsce Po raz pierwszy włodarze zorganizowali galę Fame MMA dnia 30 czerwca 2018 roku. To właśnie wtedy odbyło się wydarzenie, które rozpoczęło prawdziwy szał na tego typu treści wśród młodych ludzi. Coraz większe grono osób zaczęło interesować się walkami znanych yuotuberów, instagramerów i postaciami z internetu. Obecnie założycielom organizacji FAME MMA udało się osiągnąć niewątpliwy sukces. Regularnie organizowane są kolejne gale freak fightów. A ilość celebrytów i znanych osób wśród zawodników organizacji FAME MMA ciągle rośnie. Ostatnio przewinął się nawet temat uczestnictwa Roksany Węgiel w FAME MMA. Wydaje się to mało prawdopodobne, jednak w rzeczywistości już wiele osób zaskoczyło nas udziałem w freak walkach. Federacje freak fight dostarczają rozrywkę nowego formatu Warto dodać, że obecnie na polskim rynku organizacji sztuk walk powstają również inne federacje, które bazują również na kontraktowaniu znanych osobistości. I oczywiście te organizacje cieszą się równie dużą popularnością. Wydaje się więc, że Polacy pokochali ten rodzaj rozrywki. Właśnie, słowo „rozrywka” jest tutaj kluczem, ponieważ osoby wykupujące dostęp do PPV oraz bilety na galę często zaznaczają, że interesuje ich jedynie dobra zabawa, ciekawe show i emocje, które są z tym związane. Poziom sportowy walk w takich federacjach jak Fame MMA, High League oraz innych federacjach freakowych bez wątpienia schodzi na drugi tor. Publiczność, która śledzi te wydarzenia przychodzi jedynie po rozrywkę, czego nikt nie ukrywa. Wydaje się, że Polska oraz polskie społeczeństwo są niejako pionierem takich wydarzeń kulturalnych oraz rozrywki tego typu. Z każdym kolejnym rokiem powinniśmy obserwować dalszy rozwój federacji freak fight w Polsce. Nawigacja wpisu
Freak fight to niezwykle szybko rozwijająca się dziedzina MMA. Organizacje walk, którym często bliżej do podwórkowych bezładnych solówek małolatów niż prawdziwych sportów walki, w bardzo krótkim czasie stały się niezwykle głośnym, dyskutowanym, popularnym i dochodowym freak fightach najczęściej biorą udział różnego formatu celebryci - youtuberzy, influencerzy, trenerzy, raperzy, ex-pięściarze i inne znane w świecie mediów osoby, które ścierają się ze sobą najczęściej na zasadach mieszanych sztuk walki. Pojedynki odbywają się w stójce i na parterze - rzecz jasna, zabronione są zachowania poważnie zagrażające życiu i zdrowiu. Ten typ mordobicia charakteryzuje się również coraz to bardziej nietypowymi pomysłami na "urozmaicenie" widowiska, a zatem - przykładowo - dysproporcją w wadze, doświadczeniu czy umiejętnościach zawodników. Zdarzają się też walki 2 na 1. Oczywiście, uczestnicy bardzo często nie mają najmniejszego doświadczenia - bywa, że przed wyjściem do klatki trenowali zaledwie przez kilka dni... lub jest prosta - publika oczekuje show i jest najzwyczajniej w świecie ciekawa, jak w klatce poradzi sobie znana osoba, którą cenią lub (być może nawet częściej) za którą nie przepadają. Zainteresowanie jest podsycane zakulisowymi konfliktami między zawodnikami, którzy mają na pieńku w życiu prywatnym i wyzywają się na pojedynki (trudno ocenić, jak często są to przypadki zaplanowane i wyreżyserowane).Pierwsze w Polsce starcie freakfightowe odbyło się 11 grudnia 2009 roku na gali mieszanych sztuk walki KSW - wówczas Marcin Najman (teraz organizator Fame MMA) zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim, który spuścił mu srogi łomot. Całość trwała 43 sekundy - freakowe pojedynki często dobiegają końca nawet w krótszym czasie. Kolejnym dużym FF w Polsce była kolejna walka Najmana - tym razem sprał go Robert prawdziwej freakfightowej esencji Polacy mogli doświadczyć dopiero w 2016 roku - szefowie KSW postanowili wrócić do organizacji tego typu walk i wykorzystać możliwość ustawienia walki pomiędzy Pudzianem a Pawłem "Popkiem" Mikołajuwem. Raper dostał od kulturysty manto, ale później wklepał poszło z górki. Po Popku pojawili się Tomasz Oświeciński, Erko Jun, Akop Szostak. Później - osoby mające zdecydowanie mniej wspólnego ze sportem i siłowymi treningami, a popularne. Celebryci… i freak fightów nie przeszkodziła pandemia - całą serię gal zorganizowano bez udziału publiczności, a imprezy mogły liczyć na wsparcie odbiorców za sprawą sprzedaży PPV, która biła rekordy i zostawiała KSW w tyle. Kamieniem milowym na polskim rynku freakowych zawodów okazała się powstała w 2018 roku federacja FAME MMA. Jak już wspominałem - chodzi o emocjonujące widowisko, a towarzyszące mu kontrowersje są gwarancją lepszych wyników oglądalności (ergo - finansowych). Niektórzy oglądają to ze zwykłej ciekawości, inni - "dla beki". Nazywa się to różnie, jednak w ostatecznym rozrachunku wszystko to mieści się w szufladce z napisem: nazywanie freak fightów "upadkiem cywilizacji" jest ogromnym nadużyciem - to żaden upadek, a raczej jeden z definiujących ją elementów. Zainteresowanie życiem gwiazd i fascynacja przemocą nie jest niczym nowym - połączenie ze sobą tych dwóch komponentów (oto znienawidzony lub ulubiony celebryta stanie do walki z innym znienawidzonym lub lubionym celebrytą - genialne w swej prostocie) było skazane na sukces. Jasne, podobne gale można różnie oceniać - znaczna część społeczeństwa freak fightami najzwyczajniej w świecie dotyczą między innymi podejścia do samego sportu. Obrońcy wskazują, że gale mobilizują wiele osób do ćwiczeń, a niektórzy porzucają dawny styl życia i skupiają się na sporcie (jak choćby Marta Linkiewicz). Dodają, że jest to też swoista promocja sztuk walki i ćwiczeń przez osoby o ogromnych zasięgach - obserwujący przemiany mentalne i fizyczne followersi czuj się zmotywowani i pędzą do klubów sportowych. Co więcej, całość doskonale sprawdza się jako show, które zapewnia ogrom emocji, a zatem jest przy okazji solidną rozrywką, której niektórzy najwyraźniej zwracają uwagę, że freak fighty to szkodliwa dla środowiska sportowego profanacja - amatorzy, którzy często w ogóle nie trenują, później zgarniają olbrzymie kwoty po wyjściu z oktagonu. Tymczasem prawdziwi, trenujący w pocie czoła fighterzy, którzy walczą o spełnianie marzeń na ścieżce sportowej, za serie początkowych walk zarabiają po kilkaset złotych. To dość jasny sygnał dla wielu odbiorców - lepiej iść po sławę patostreamera, niż skrupulatnie trenować wraz z FF podkreślają też, że zapraszanie celebrytów przede wszystkim zapewnia im większe pieniądze i popularność, a wielu z nich idzie tam wyłącznie po większą dozę kontrowersji, na których mogą zarobić więcej. Gale wzmacniają promocję patostreamerów, mogąc napędzić im nowych widzów - mowa o osobach pokroju Daniel Magical, słynących z, nazwijmy to delikatnie, nagrywania swoich alkoholowych niektóre federacje dbają o to, by ich zawodnicy reprezentowali sport, ale to patologiczne przypadki lepiej się sprzedają. W gruncie rzeczy nietrudno odnieść wrażenie, że włodarze kolejnych federacji wzięli udział w wyścigu po największy skandal, gotowi zrobić wszystko, by poszerzyć grono zainteresowanych. Może się wydawać, że granic nie ma - choć nie jest to do końca prawda. Na razie możemy wskazać jedną, którą przekroczył Najman - a było to zaproszenie do szeregów swojej federacji byłego szefa pruszkowskiej grupy przestępczej, Andrzeja "Słowika" Zielińskiego.
gale mma w polsce